fortuna Pana Mariana Hajduka

 




skąd wzięła się fortuna Pana Mariana Hajduka 
za którą odbudował pałac w Pieszycach ??


Stanley M. Hyduke, wcześniej znany jako Stanisław Marian Hajduk, pochodzący z Podhala były pracownik wrocławskich zakładów elektronicznych Elwro, który w połowie lat ‘60 wyemigrował do USA, z perspektywy Las Vegas obserwował zmiany zachodzące w świecie elektronicznej rozrywki. 

W 1983 roku szalenie popularne dotychczas konsole Atari VCS czy ColecoVision odchodziły do historii, a amerykańska młodzież zaczęła interesować się ośmiobitowymi komputerami domowymi takimi jak Atari serii 400/800 czy Commodore 64. 

Nowy rynek był chłonny – kalkulował Hyduke – i wystarczyło tylko stworzyć dobrą grę, aby zaistnieć w rodzącej się branży. Na oczach polonijnego biznesmena startowały przecież firmy takie jak Electronic Arts czy MicroProse, a jego własne przedsiębiorstwo – H&H International Trading – mogło dołączyć do tej grupy. 

Co więcej, Stanley Hyduke dostrzegł, że Polska pierwszej połowy lat 80. to znakomite miejsce, by zarabiać na programowaniu. Oczywiście – nie z myślą o polskich odbiorcach. Brak przepisów dotyczących prawa autorskiego sprawiał, że w PRL-u każdy mógł całkowicie legalnie skopiować program od kolegi lub kupić od handlarza, a nieliczni posiadacze komputerów chętnie korzystali z tej możliwości. 

Sprytny polonijny biznesmen wpadł jednak na lepszy pomysł. Zorientował się, że koszt pracy amerykańskiego (opłacanego w dolarach) i polskiego (czyli złotówkowego) programisty jest zdecydowanie różny, a umiejętności – jeśli Polaków wyposażyć w dobry sprzęt i literaturę – zbliżone. Dzięki różnicy w oficjalnych kursach walut miało stać się to źródłem krociowych zysków. 

Jeszcze w 1982 roku przedsiębiorca, wykorzystując stare znajomości, zwrócił się do dyrekcji zakładów Elwro z propozycją wykonania przeznaczonej na rynek amerykański gry dla mikrokomputerów Atari serii 400/800 (czyli modeli poprzedzających popularną później w Polsce serię XL/XE). Słusznie założył, że oprogramowanie rozrywkowe będzie można stworzyć szybciej i taniej niż aplikację użytkową lub edukacyjną, a młodzi ludzie chętnie kupią każdą nowość. 

Wykonawcy z Elwro zostali przez zleceniodawcę zaopatrzeni w komputer Atari 400 wraz z kompletną dokumentacją i wytycznymi Stanleya Hyduke’a, a następnie przystąpili do realizacji zadania. Postanowili, że bohaterem gry uczynią pająka, który poruszając się po pajęczynie, będzie musiał unikać innych pająków, zjadać muchy i żuki oraz uzupełniać dziury w sieci – za każdą z tych czynności zbierając punkty. 

Po kilku miesiącach intensywnego programowania w asemblerze gra była gotowa. Początkowo miała nazywać się Cobweb, ostatecznie zdecydowano się jednak na tytuł Web Master. 

Warto podkreślić, że efekt pracy autorów z Elwro, choć był to ich pierwszy kontakt z komputerem Atari, mógł śmiało konkurować z grami zachodnimi, czy to pod względem pomysłu na rozgrywkę czy efektów wizualnych, zwłaszcza że komputery – dotychczas traktowane, w odróżnieniu od konsol, jako narzędzie do pracy, w 1983 roku wciąż nie miały do zaoferowania swoim posiadaczom zbyt wielu programów rozrywkowych. 

Tymczasem wykorzystując najnowsze trendy w świecie elektronicznej rozrywki, autorzy Web Mastera udostępnili graczom możliwość zabawy na trzech poziomach trudności, bicia rekordów punktowych oraz rywalizacji z żywym przeciwnikiem. 

Twórcy gry zadbali nawet o ścieżkę dźwiękową umilającą grę. Podczas rozgrywki komputer Atari odgrywał melodię zapożyczoną z… serialu animowanego o przygodach Koziołka Matołka. 

Web Master był gotowy wiosną 1983 roku jednak dzieło twórców z Wrocławia… nigdy nie trafiło do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych. 

Gdy Stanley Hyduke otrzymał on z Elwro gotową grę i rozpoczął jej testowanie, szybko przekonał się, że niewinna z pozoru zabawa w eliminowanie owadów, rodzi w nim agresywne instynkty. Jako osoba bardzo religijna, nie chcąc „dla pozornego sukcesu mierzonego w dolarach zwieść żadnego dziecka na manowce życia”, właściciel H&H International Trading zrezygnował z dystrybucji Web Mastera. 

Gdy gry innych producentów koncentrowały się na przemocy, symulując walki czołgów i samolotów czy umożliwiając eksterminację złowrogich kosmitów, Stanley Hyduke postanowił, że nie będzie brał udziału w tym niemoralnym procederze. 

Jak mówił Stanley Hyduke: „dobry Pan Bóg pobłogosławił mnie za moją decyzję”. Biznesmen, porzuciwszy plany zbicia fortuny na elektronicznej rozrywce, skoncentrował się na automatyce przemysłowej, a założona przez niego firma Aldec przyniosła mu miliony dolarów zysku.










(C) copyright
Proszę przesyłać uwagi, sugestie, propozycje zdjęć i tekstów bezpośrednio na adres:   pawul70@gmail.com                                                                                                        
Autor bloga dołoży wszelkich możliwych starań, aby prezentowane treści były prawdziwe oraz nie naruszały rzeczywistych praw osób trzecich, w tym praw autorskich (jeśli zostaną ujawnione, będą znane). 

Zważywszy jednak jak działa światowy internet, itp. należy brać pod uwagę fakt, że często nie można powyższego zagwarantować. Dlatego błędne informacje – brak autorstwa fotografii, tekstów, dokumentów, itp. ujawnionych na tym blogu nie mogą być podstawą jakichkolwiek roszczeń bez uprzedniego kontaktu z autorem celem ustalenia faktów, itp. 


**********************************************************

Please send comments, suggestions, photo and text suggestions directly to the following address: pawul70@gmail.com

The author of the blog will make every effort to ensure that the presented content is true
and did not infringe the actual rights of third parties, including copyright (if any disclosed will be known).

However, considering how the global internet works, etc., it should be taken into account that this often cannot be guaranteed. Therefore, incorrect information - the lack of authorship of photos, texts, documents, etc. disclosed on this blog cannot be the basis for any claims without prior contact with the author to establish the facts, etc.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz